10 FAKTÓW O KURSACH KOHORTOWYCH
Opublikowano:- Kursy kohortowe łączą w sobie uczenie aktywne i pasywne, przez co mocno angażują odbiorcę. Typowy kurs self-paced kończy 3-6% tych, którzy rozpoczęli. Kursy kohortowe kończy 85%. To mniej więcej piętnaście razy lepszy wynik.
- Kursy kohortowe nie nadają się dla osób kompletnie niedoświadczonych. Nie ma tutaj miejsca dla tych, którzy chcieliby dopiero coś sprawdzić w potencjalnie interesującej ich tematyce. Kohorty są zasadniczo kilkunastoosobowe, rzadko przekraczają 30 osób w grupie. To podobnie, jak w sali szkoleniowej. Każdy działa aktywnie, więc jeśli nie zapewni przynajmniej minimalnego poziomu zainteresowania tematem przed kursem, to po prostu nie podoła wyzwaniu.
- Kursy kohortowe są wspólnym doświadczeniem. Z racji tego, że do kohorty należą osoby związane z tematem, uczą się one same od siebie, a nie wyłącznie od instruktora. Z moich doświadczeń wynika wręcz, że często największą korzyścią jest spotkanie w kursie innych ludzi, myślących podobnie i stawiających sobie podobne wyzwania.
- Kursy kohortowe to nie tylko wideo. Podczas gdy self-paced to w zasadzie katalog krótkich wykładów wideo, czasem przeplecionych innymi aktywnościami, tak w uczeniu kohortowym stawia się przede wszystkim na kontakt w czasie rzeczywistym. Stąd licznie spotkania online na platformach typu Zoom zamiast nużącego oglądania filmów.
- Kursy kohortowe muszą mieć początek. Nie da się do kohorty dołączyć w dowolnym momencie, ponieważ program przerabiamy wspólnie i w tym samym czasie. Poza tym istotną sprawą jest wewnętrzne zgranie się grupy. Pośród jej członków rodzą się więzi i nowe osoby wpadające znienacka są utrudnieniem. Dlatego bardzo często instruktorzy otwierają nowe nabory zaledwie 2-3 razy w roku.
- Kursy kohortowe nie są pasywne. To zła wiadomość dla wszystkich tych, którzy swój model biznesowy opierają na nagraniu materiału wideo, a później na liczeniu pieniędzy od subskrybentów. Tutaj instruktor musi się napracować nie mniej, niż na sali szkoleniowej. Każda grupa wymaga stałej pracy z nią i pomysłu na nią. Może to być obciążające, ponieważ na 10 osób zawsze trafią się dwie lub trzy mające szczególne wymagania.
- W kursach kohortowych instruktor uczy się najwięcej. Ludzie, którzy biorą udział w aktywności tego typu często pochodzą z różnych środowisk, mają różne doświadczenia. Nie da się stworzyć idealnego programu nauczania dla każdej kohorty. Poszczególne edycje mogą się znacząco różnić od siebie, a nauczyciel musi cały czas dostosowywać zarówno formę, jak i treść.
- Kursy kohortowe nie potrzebują żadnej platformy. Można oczywiście mieć własny LMS czy inną formułę, która zapewnia obsługę uczestników i dystrybucję treści. W odróżnieniu od kursów self-paced, nie jest to jednak warunek sine qua non. W praktyce wystarczy nam zamknięta grupa na Discord czy Facebooku plus dostęp do narzędzi takich jak Zoom czy Google Docs.
- Kursy kohortowe są bardziej naturalne dla trenerów i coachów. Wiele osób ma uzasadnione obawy przed sprzedażą swojej wiedzy i doświadczenia w formule kursów wideo. Doskonale wiedzą, że film w formie krótkiego wykładu nie odda tego, co potrafili dotychczas zbudować w sali szkoleniowej. Praca z zamkniętą kohortą bardziej przypomina typowe wdrożenie z elementami warsztatów i facylitacji.
- Kursy kohortowe nie potrzebują skomplikowanego marketingu. Aby kohorta miała sens musisz wokół siebie zgromadzić jednorazowo 14-20 osób. W kursach self-paced realne zarabianie zaczyna się od grup liczących setki osób. To wymaga częstych akcji promocyjnych, robienia webinarów, wydawania niemałych pieniędzy na reklamę. No i trzeba być przede wszystkim dobrym sprzedawcą, a w mniejszym stopniu nauczycielem.
Czytaj więcej na: https://epale.ec.europa.eu/pl/blog/kursy-kohortowe-10-argumentow-za-metoda-edukacji-ktora-podbije-rynek-w-roku-2022
Źródło: Epale/własne